sobota, 30 marca 2013

Rozdział 20 koniec części I



Charlotte

Gdy piosenka się skończyła , udałam się do stołu, gdzie kątem oka zobaczyłam siedzącą przy nim Holly i Hazze . Jak gdyby nigdy nic, usiadłam obok lokowatego. – czy ja o czymś nie wiem. Szepnął mi brunet do ucha, a ja zmroziłam go tylko wzrokiem. – ale o czym miałbyś wiedzieć? Uśmiechnęłam się ironicznie. – może o tym co łączy cię z Niallerem? Odparł upijając kolejny łyk swojego piwa. – serio, nie ma o czym mówić . Wzruszyłam ramionami i wstałam z miejsca, rozejrzałam się po parkiecie i zobaczyłam ze Niall tańczy z blondyną i posyła mi tylko błagające spojrzenie, jedyne co mogłam w tym momencie zrobić to posłać mu pokrzepiający uśmiech. Po chwili ktoś złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w stronę szklanych drzwi prowadzących z tarasu do pokoju dziennego, tym kimś okazał się Zayn, nie stawiałam oporu, podążyłam posłusznie za nim do salonu. – Przepraszam , że tak z Nienacka , ale muszę z kimś o tym porozmawiać . Odparł nieco smutny. – co się stało? Zapytałam , kładąc mu dłoń na ramieniu. – chodzi o to , że po ostatniej imprezie , noc spędziłem z Pezz. Przez ostatnie zdanie zakrztusiłam się własną śliną. – Serio? Pisnęłam ze zdziwienia. – nnno tak…..Wykrztusił ledwo słyszalnie i spuścił głowę. – chcesz powiedzieć ze nic do niej nie czujesz, a ona się już nakręciła? Oparłam mu głowę na ramieniu, chłopak jedynie pokręcił twierdząco głową i ukrył twarz w dłoniach , nie wiedziałam co w tej sytuacji zrobić , przysunęłam się bliżej do chłopaka i mocno przytuliłam. – nie mogę uwierzyć , Bad Boy z Bradford , chowa się w moich ramionach. Zaśmiałam się cicho i  poklepałam go po plecach. – nie śmiej się , też mam czasem chwile słabości. Odparł odrywając się ode mnie. – no to może się przejdziemy i porozmawiamy o naszych problemach. Poruszył zabawnie brwiami , po czym wstał i wyciągnął rękę w moja stronę którą złączyłam wraz ze swoją.

[…] – no i Harry , zapytał co mnie łączy z Horanem , a ja odparłam ze nic , i odeszłam kawałek od niego , podejrzewa coś. Wyrecytowałam na jednym tchu przenosząc zatroskany wzrok na Mulata.
– powinniście powiedzieć o wszystkim reszcie szczególnie Liamowi, wiecie jak on nie lubi tajemnic.
- wiem , i chyba zrobimy to jutro, ale jest jeszcze Holly . Odparłam smutno.
- blondyną się nie przejmuj, serio. Mulat jedynie cicho się zaśmiał, co mnie trochę zbiło z tropu bo nic zabawnego na jej temat nie powiedział. – ekhem , Malik z czego się śmiejesz?  Zapytałam lekko zirytowana. – bo przypomniało mi się jak leżała twarzą w talerzu po ostatniej imprezie, a tak przy okazji mam imię, Williams. Ja wybuchłam na to gromkim śmiechem , i trąciłam go lekko w ramie. – a co zamierzasz robić po powrocie do Londynu. Zapytał z zaciekawieniem , siadając na drewnianym pomoście. – pójdę na kontrolę do lekarza , poszukam domu i jakiejś pracy. Odparłam wymijająco. – ale po co? Zapytał zdziwiony chłopak. – jak to po co? Przecież nie mogę wiecznie wam zawracać głowy, a przede wszystkim żyć na waszej łasce. Chłopak machinalnie odwrócił głowę w moją stronę i zmierzył mnie groźnym wzrokiem.  – jak możesz tak mówić? Od początku jesteś częścią naszej rodziny, nie możesz nas teraz zostawić. Poczułam ze jego silne ramiona mnie obejmują i zamykają w silnym uścisku. – wiem , ale już czuję się lepiej a wy musicie pracować i skupiać się na muzyce , przecież niedługo ruszacie w trasę.  Po policzku spłynęła mi pojedyncza łza , którą Zayn pośpiesznie starł , za każdym razem gdy myślę o trasie robi mi się przykro , pól roku bez chłopców , to będzie jak sześć lat bez deszczu , uschnę z tęsknoty za moim blondasem. – wracamy? Odparłam nie odrywając wzroku od cienkiej tafli wody przede mną. – no możemy. Ociężale podniosłam się z miejsca i ruszyłam ramie w ramie z Malikiem w stronę domu, przez resztę drogi milczeliśmy, lecz przed wejściem do budynku chłopak się na chwile zatrzymał i mnie przytulił. – dziękuję, nie wiem co bym bez ciebie mała zrobił. Ostatnie słowa chłopak wyrecytował w moje włosy i mocniej do siebie przycisnął. – nie masz za co. Odparłam gdy przestaliśmy już robić tzw. ‘ miśka’ , weszliśmy do przedsionka, i odwiesiliśmy nasze kurtki , po czym pospiesznie podążyliśmy do salonu, gdzie czekała na nas niespodzianka. – no pięknie , ciekawe kto jutro to posprząta. Za sobą usłyszałam tylko dziki śmiech Zayn’a. – bez obaw wszyscy to jakoś ogarniemy. Odparły dumnie El i Dan, nie wiele myśląc dosiadłam się do dziewczyn i przyglądałam się Lou i Harry toczą pojedynek na dmuchane miecze, a  w oddali dostrzegłam sędziującego Liama. Po lewej stronie w fotelu siedział Niall , a ja jego kolanach dostrzegłam Holly. Zrobiło mi się przykro, jeszcze wzrok tej żmii , przepełniony taką dumą , sam widok aż bolał od patrzenia. Posłałam jej tylko chamski uśmieszek i przeniosłam wzrok na pojedynkujących się chłopców.

Cała walka trwała z dobre 15 minut , nikt nie wygrał , bo chłopcy w połowie uznali że to nie ma sensu. Holly w dalszym ciągu siedziała na kolanach Nialla , a ja jednie tępo na nich spoglądałam. Minęła dopiero 23, a chłopcy postanowili kontynuować picie , Zayn jak na komendę wyciągnął z szafki ogromną butelkę whisky , i każdemu zrobił po drinku. W zadumie sączyłam swoje picie , gdy nagle rozbrzmiał się aksamitny głos blondasa. – no to może skoczę po gitarę ! Jak oparzony wstał z fotela strącając przy tym Holly z jej doczesnego siedzenia  i szybkim krokiem ruszył w stronę schodów. Nim się obejrzałam , był już w salonie , siedział dość blisko mnie , kątem oka spoglądając na moją osobę. Po chwili rozbrzmiały pierwsze akordy , a po nich słowa dobrze znanej mi piosenki Michaela Buble w wykonaniu Nialla.


And you play it coy, but it's kinda cute.
Ah, When you smile at me you know exactly what you do.
Baby don't pretend, that you don't know it's true.
Cause you can see it when I look at you.


Do końca piosenki czułam na sobie  wzrok irlandczyka. To było urocze, ta piosenka ma dla mnie wielkie znaczenie , śpiewaliśmy ją kiedyś razem . Dawne czasy , na samą myśl się uśmiecham , to takie cudowne. Holly zabijała mnie wzrokiem , dosłownie cisnęła we mnie nożami , ale wojna to wojna. – no to pijemy ! Wydarł się Lou i wskoczył na blondyna . – Louis ! zejdź ze mnie ! Usilnie rozkazywał Niall , lecz tamten nie słuchał i dalej z całej siły przytulał się do ‘mojego’ głodomora.
Nikt sobie nie żałował i pił do upadłego nawet Holly , Zayn z nią pił , wyglądało to tak przekomicznie , ponieważ on ją tak kiwał a ona nawet tego nie zauważyła ,  jednak blondynki są głupie. Po chwili zobaczyłam ze Niall podejrzanie się do mnie uśmiecha. – wyjdziemy na chwilę na zewnątrz ? Ledwo słyszalnie wyszeptał mi do ucha i nie czekając na zgodę , wyciągnął mnie na zewnątrz. Od razu się natrzęsłam , dzisiejsza noc nie należała do najcieplejszych , a ja nie byłam stosownie ubrana , bo miałam na sobie jedynie krótkie spodenki i podkoszulkę. – Zimno jest . Wyszczekałam spoglądając na chłopaka, on tyko się uśmiechnął i podał mi swoją bluzę. – nie chce żeby moja mała Charls zmarzła. Odparł chłopak przytulając mnie do siebie. – ekhem , Niall? Będziemy tak tu stali i czekali aż ktoś nas
zobaczy ? Wyrecytowałam na jednym wydechu na co chłopak automatycznie pokiwał głową przecząco głową. Ujął szybko moją dłoń i ruszyliśmy w kierunku plaży.

~*~

Gdy weszliśmy do domu było podejrzanie cicho, w szybkim tempie wraz z Niallem wparowaliśmy do salonu a tam pustki, co nas bardzo zdziwiło. – chyba wszyscy poszli spać. Zaśmiałam się cicho pod nosem.. – dziwisz się , nie ma nas godzinę i impreza się kończy. Odparł blondyn przyciągając mnie do siebie. – Niall , wiesz że w każdej chwili ktoś może nas przyłapać? Wyszeptałam ledwo słyszalnie. – nieważne, nie chce już tego ukrywać. Abym już nie mogła zaprotestować , chłopak zamknął mi usta pocałunkiem , słodkim pocałunkiem.  – odprowadzisz mnie do pokoju? Zapytałam gdy oderwałam się już od chłopaka. – oczywiście. Odparł i zaprowadził mnie po same drzwi mojego pokoju. – więc dobranoc. Uśmiechnęłam się i podniosłam lekko głowę tak abym mogła musnąć usta chłopaka. – słodkich snów. Powiedział i ostatni raz mnie pocałował . Odwróciłam się i weszłam do swojego pokoju, sięgnęłam piżamę z walizki i kosmetyczkę po czym wolnym krokiem ruszyłam do łazienki, odbyłam szybko wieczorną toaletę i padłam zmęczona na łóżko, już prawie przysypiałam gdy poczułam wibracje po poduszką. Ręką wymacałam mojego iphone’a i po omacku go odblokowałam dzięki czemu moim zmęczonym oczom ukazała się sms od Niallera.

„Dobranoc kochanie , słodkich snów, kocham Cię x”

Wystukałam szybko na klawiaturze „Ja Ciebie bardziej x” kliknęłam ‘wyślij’ i odpłynęłam w ramiona morfeusza z uśmiechem.

- Charlotte , wstawaj. Ktoś delikatnie szturchał mnie w ramię, szybko się wzburzyłam gdyż nie lubię gdy ktoś mnie budzi i to jeszcze rano. – odejdź i zostaw mnie w spokoju , kimkolwiek jesteś. Odparłam chamsko i naciągnęłam sobie pościel na głowę. – no Charlotte ! Jęk się nasilił i mój oprawca w ułamku sekundy ściągnął ze mnie pościel, jak oparzona wyskoczyłam z łóżka i ujrzałam uśmiechniętą Eleonor. – El czemu ? odparłam smutno. – bo za godzinę wracamy do Londynu ! pisnęła uradowana brunetka. – która wgl jest godzina? Eleonor spojrzała na mnie głupkowato. – już 12 , a
wszyscy nie śpimy już od 11, Niall kazał cię nie budzić, ale już
najwyższy czas żebyś doprowadziła się do porządku. Zaśmiała się cicho. – no więc widzimy się za pół godziny na dole. Brunetka posłała mi uroczy uśmiech i ruszyła w kierunku drzwi. Postanowiłam odbyć codzienną toaletę, podążyłam powoli do łazienki i zaczęłam doprowadzać się do ‘ ładu ‘ . Po odprężającej kąpieli, wysuszyłam włosy i związałam je w wysokiego kucyka , założyłam na siebie zwiewną sukienkę w kwiecisty wzorek. Ostatni raz rozejrzałam się po pokoju , chwyciłam rączkę od walizki i opuściłam pomieszczenie , udałam się na zewnątrz gdzie wszyscy już czekali. Liam biegał wokół domu i sprawdzał czy wszystko jest zamknięte , zapytał nas jeszcze ostatni raz czy zabraliśmy wszystko z budynku i ostatecznie uruchomił alarm , na wypadek nieoczekiwanego włamania. Odkąd zjawiłam się na dworze Niall nawet mnie nie zauważył , a nawet jakby to nawet nie raczył zaszczycić mnie swoją osobą, zrobiło mi się przykro , bo widocznie wolał prowadzić zaciętą rozmowę z Holly niż podejść do mnie i się przywitać. Zayn bez pytania sięgnął moją walizkę i spakował ją do bagażnika. – rozchmurz się. Mulat posłał mi pocieszający uśmiech. – od rana się kłócą , a tak przy okazji, poprowadzisz? Automatycznie się uśmiechnęłam , nigdy nie prowadziłam porsche. – jejć , to dla mnie zaszczyt. Machinalnie przytuliłam się do chłopaka. – co jest zaszczytem. Diametralnie oderwałam się od Malika , gdyż za mną rozległ się aksamitny głos Horana, na moją twarz od razu wstąpił uśmiech. – no bo .. urwałam na
chwilę aby podbudować napięcie. – bo Zayn pozwolił mi prowadzić swój samochód. Pisnęłam z zachwytu, na co Irlandczyk się jedynie uśmiechnął i spojrzał wymownie na Zayna. – pilnuj jej , to mały nieobliczalny człowiek. Chłopcy jak na rozkaz się roześmiali a ja odwróciłam się na pięcie i skierowałam się do samochodu. Wgramoliłam się na miejsce kierowcy to samo poczynił Mulat, tuż za nami na tylnych siedzeniach siedzieli skacowani Harry i Pezz.  Przekręciłam kluczyk w stacyjne i wyjechałam ostrożnie na ulice , a tuż za mną swoimi samochodami jechali Niall i Louis.
Wszystko co wydarzyło się w Brighton , już na zawsze pozostanie w Brighton. To był świetny czas , tak dużo się wydarzyło , niby to jedynie kilka dni , ale właśnie ‘te’ dni wywróciły całe moje życie do góry nogami. Właśnie dzisiaj podążam do Londynu i i rozpoczynam nowy rozdział w moim życiu pod tytułem „Niall” .
______________________

Długo nad tym rozdziałem pracowałam , wyszedł dość długi , mam nadzieje ze się wam spodoba ! dziękuję za 11 komentarzy pod ostatnim rozdziałem , znów jestem z was dumna ! J Tak jak wspomniała Horan Girl pod rozdziałem 19 , dzisiejszy rozdział jest ostatnim z części 1 J Za kilka dni powrócimy z pierwszymi rozdziałami do części 2 J
Miłego czytania !
ENJOY J

9 komentarzy:

  1. Niall zrywaj z tą jędzą . xd
    Boskiii rozdział . *_*
    Aa jak dla niej śpiewał mrr . ^^
    Hyhy czekam na next'a :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam sie z przedmówcą :D
    Fajne jest,aczkolwiek nie podoba mi sie że ciągle piją -.-
    zrób rozdział ggdzie nie bedą chlali piwa!

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawde swietny ! to moj ulubiony blog <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe,czekam na kolejny x Wesołych świąt ! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Z niecierpliwością czkam na 2 cześć :) ten rozdział bardzo mi się podobał :)) życzę weny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne i niech Horanek rzuci tą Holly i to już! ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak przeczytałam rozdział 20 koniec cz. I, to się najpierw przeraziłam, bo oczywiście mój mózg pracuje na baaardoz niskich obrotach. Zatem w pierwszej chwili pomyślałam, że to koniec, a później uffff ( ktoś oddał mi mój rozum) i zrozumiałam, że koniec PIERWSZEJ CZĘŚCI! Ubóstwiam to opowiadania. I want more! i to szybko :))
    A.

    OdpowiedzUsuń
  8. Słodko w końcu się wszystko ułożyło Czekam na następny
    Pozdrawiam
    Ada

    OdpowiedzUsuń
  9. Niall powinien zerwać z Holly, zdecydowanie. No i mieć takiego Zayna, któremu można się wygadać, marzenie. *-*
    + http://ohwilliamsburg.blogspot.com - moje pierwsze opowiadanie, zapraszam na krótki wstęp. :)

    OdpowiedzUsuń